niedziela, 14 października 2012

Pogadamy sobie :D

No siemano.:D

Co tam u was ludzie?
No bo u mnie się dobrze dzieje :))

Troszkę się pozmieniało u mnie, ale no nie w mojej stadninie.:> 
Jakoś nie miałam czasu pozmieniać czegoś w Schleich-ach - po prostu brak mi czasu :c A to lekcje, a to szkoła, a to wyjazdy do miasta i zakupy na zimę, a to telewizja [xD]... Przez to wszystko nie mam czasu nakarmić, powypuszczać, poujeżdżać koni, no może nie przez telewizję, prawdę mówiąc to przesadziłam, aż tak dużo jej nie oglądam :D Przed chwilą spojrzałam na moją stajnie z Raven, Kapri i Kiarą :] Niedługo pająki je powyganiają xD Na serio.! Patrzę a tu pajęczyny zrobione na wycięciu przy drzwiach do Raven xD Wiecie o co chodzi...;)

Zaczerpnęłam pomysł od Agatki i pomyślałam, że też mogłabym tutaj pisać o koniach ^^
Pierwszym tematem o koniach na tym blogu będą:
Zbyt ciasne boksy.


Czasem chów stajenny jest koniecznością z uwagi na to, że hodowca nie posiada zbyt dużego terenu do dyspozycji. Niemniej stajnia stajni nie równa – a to w jakich warunkach przebywają zwierzęta przekłada się na ich zdrowie. Aby konie dobrze się czuły, ich boksy powinny być odpowiednio duże. Minimum to 3×3 m. Ściany powinny być wysokie na ok. 1,5 m, wyżej zaś najlepiej zamontować kratę, która sięga do sufitu. To sprawia, że zwierzęta widzą siebie nawzajem, ale nie mają możliwości bezpośredniego kontaktu. Drzwi powinny składać się z dwóch części. Zarówno górna, jak i dolna, powinny być otwierane niezależnie od siebie. Najlepiej by położenie boksu było takie, żeby konie mogły przez górną część drzwi wyglądać na dwór. Trzeba dobrze zastanowić się nad zamknięciem boksu, gdyż niektóre zwierzęta są na tyle sprytne, że potrafią proste rygle otworzyć za pomocą pyska. Zbyt ciasne boksy sprawiają, że podczas jazdy konie robią się narowiste, starają się wykorzystać każdą chwilę, by rozruszać stawy i mięśnie.

;( Biedny koniś..


Ale teraz inny temacik, bardziej weselszy ;]]
Mam chrapkę na kanapkę.! xD
Tą kanapką jest ogier Tennessee Walker.!
Myślicie, ze on wygląda jak kanapka, bo mi on ją trochę przypomina xD

Agatka mi przypomniała film "Czas Wojny", czyli "War Horse"
Jest to naprawdę piękny film <3
Najbardziej podobała mi się ta scena kiedy Joey pokonuje ten "tor przeszkód" nie zważając na nic biegnie ile sił w nogach...Po prostu cudo :D




Tak właśnie postanowiłam nazwać mojego przyszłego Schleich, czyli ogiera Tennessee Walker - moją kanapkę xD

To tyle :*
Pa,pa ;*

4 komentarze:

  1. Ja myślałam, że to jest właśnie taki blog o schleich i o koniach. Ale nie ważne .. :D
    Co do filmu - on jest supcio. Płakałam nawet na nim :D
    Tylko dlaczego dałaś zdjęcia podobne do moich? ...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna notka. Nie oglądałam tego czasu wojny nawet nie wiedziałam że on jest o koniach Pozdrawiam
    http://schleichs-konie-i-my.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. hej,świetny blog i ogólnie schleich są niesamowite!
    pisz częściej na blogu bo jak nie to się załamieXD
    a tak serio to może kiedyś się tu pochwale(gdzieś tak:listopad,grudzień)
    moimi pierwszymi schleich

    OdpowiedzUsuń
  4. a i narazie mam z collecty 3konie.
    kuca(Falabella lub sztenlandzki)
    klacz(nie pamiętam rasy taka łaciata)
    ogier lipciański
    Kuc:Leo
    klacz:Cytrynka
    ogier:Ocean
    pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń